"Pozytywne szkolenie psów" Barbara Waldoch - RECENZJA



Ostatnio przeczytaną przeze mnie książką dotyczącą szkolenia psów była książka Pani Barbary Waldoch pod tytułem „ Pozytywne szkolenie psów”. Jej autorka Pani Waldoch  od 28 lat mieszka
w Zachodniej Australii wraz ze swoim mężem. Posiada psy takich ras jak: sznaucer olbrzym, czarny terier rosyjski i krzyżówkę bullteriera. Działalnością kynologiczną zajmuje się od ponad 25 lat. W 1997 rozpoczęła współpracę ze środowiskiem szkolącym psy w Polsce. Zajmowała się szkoleniem psów do wielu dyscyplin kynologicznych takich jak : schutzhund, posłuszeństwo, tropienie, agility, flyball, freestyle (tańca z psem),
 na wystawy, była także sędzią tropienia w australijskim związku kynologicznym. Ponadto Pani Barbara Waldoch udziela się społecznie jako instruktor posłuszeństwa, agility i tropienia.W roku, w którym rozpoczęła współpracę ze środowiskiem szkolącym psy w Polsce, czyli 1997 zainteresowała się szkoleniem psów przy użyciu klikera. Bardzo szybko uznała tę metodę szkolenia za najlepszą dla psa i przewodnika, opierając swą pracę z psami wyłącznie na niej. Pani Barbara postanowiła rozpropagować metody szkolenia klikerem w Polsce, w tym celu  od 8 lat prowadzi na Yahoo polską internetową listę klikerową o nazwie "Kliker". Zależy jej na rozpowszechnianiu tej metody w naszym kraju ze względu na to, że nadal głównymi narzędziami pracy przewodnika i psa w Polsce jest kolczatka i przemoc fizyczna.
Książka Pani Waldoch „Pozytywne szkolenie psów ” dotyczy szkolenia przy użyciu klikera. Metoda ta stosowana jest na świecie od wielu lat. Początkowo stosowano ją w nauce zwierząt, których nie da nakłonić się do współpracy posługując się przymusem np. delfiny. Od niedawna metoda ta zdobyła popularność wśród osób szkolących psy. Sednem pozytywnego szkolenia jest nagradzanie psa za każde pożądane przez przewodnika zachowanie, które zmotywowany pies  będzie chętnie powtarzał, bez użycia przymusu.
Książka podzielona jest na 6 rozdziałów. Po przeczytaniu samych ich tytułów łatwo odgadnąć co odnajdziemy w każdym z nich. Rozpoczyna się rozdziałem opisującym sprzęt szkoleniowy. Dzięki czemu osoba nie słysząca nigdy wcześniej  o metodzie szkolenia pozytywnego od pierwszych stron zapoznaje się z niezbędnymi narzędziami ułatwiającymi pracę z psem. Czytelnik poznaje odpowiednie zastosowanie, a także po przeczytaniu tego rozdziału może podjąć próbę dobrania odpowiednich narzędzi szkoleniowych . Kolejny rozdział zawiera podstawy teoretycznie. Według mnie bardzo słusznie autorka postąpiła zamieszczając tego typu rozdział w swojej książce. Pani Waldoch pokusiła się w tym rozdziale o przekazanie wiedzy na temat procesu uczenia się psa. Autorka pisze, że wiedza zawarta w tym rozdziale nie jest niezbędną do przystąpienia do szkolenia. Myślę jednak, że wiadomości w nim zawarte są bardzo cenne dla czytającego ze względu na to, iż każdy zabieg pozwalający zrozumieć jak funkcjonuje  pies ułatwia  pracę z nim. Kolejne rozdziały opisują już sam proces nauki. Początkowo autorka uczy jak skojarzyć u psa dźwięk klikera z nagrodą jaką stanowią „smaczki”. Opisuje również jak długo powinien trwać trening biorąc pod uwagę wiek i rasę psa aby nie zniechęcić pupila do pracy, a także wypowiada się na temat częstotliwości powtarzania treningu. Dodatkowo zwraca uwagę na postawę przewodnika i opisuje kilka ćwiczeń mających na celu poprawę refleksu, aby przewodnik nie wzmacniał niepożądanych zachowań u psa. Dalsza część książki w łatwy sposób przybliża w jaki sposób można nauczyć psa przeróżnych komend. Autorka bardzo wiele uwagi poświęca na dokładne wykonywanie następujących po sobie czynności celem precyzyjnego wyjaśnienia wykonywania komend. Osoby rozpoczynające przygodę z tego rodzaju tresurą odwzorowując opisane punkt po punkcie czynności nie powinny mieć obaw, że zatrzymają się w którymś momencie nie rozumiejąc intencji autorki.  Dodatkowo Pani Waldoch w książce zamieszcza tzw. „Uwagi Reksika”, w których zawarte są wypowiedzi psa na temat jego punktu widzenia, podczas nauki komend.  Zabieg ten według mnie nie powinien być traktowany poważnie przez czytelnika. Podejrzewam, że ma na celu rozbawienie czytelnika.
Uważam, że książka Pani Waldoch została napisana przyjaznym, lekkim językiem. Jej struktura została dokładnie przez autorkę przemyślana, dzięki czemu każdy człowiek rozpoczynający lub kontynuujący swoją przygodę z psami znajdzie w niej coś ciekawego dla siebie. Coraz więcej słyszy się negatywnych opinii na temat szkolenia tradycyjnego dlatego książka Pani Waldoch przeznaczona jest dla osób, które poszukują metod szkolenia psów bez zastosowania przemocy, opartych na wzajemnej współpracy. Dodatkowo uważam, że książka okaże się pomocną dla wystawców, którzy dzięki niej będą w stanie wychować inteligentne psy pięknie prezentujące się i współpracujące z handlerem na ringu. Ponadto pomoże przygotować pupila do zawodów PT (pies towarzysz) ze względu na to, że szczegółowo opisuje wymagania jakie stawiane są psu aby bezproblemowo zaliczyć egzamin. Książka adresowana jest także, do wszystkich osób które chcą mieć posłusznego towarzysza, wykonującego podstawowe ćwiczenia czy sztuczki, które będą sprawiały radość zarówno psu jak i jego właścicielowi. Ze względu na wyżej wymienione pozytywne aspekty książki uważam ją za godną przeczytania i skorzystania z rad Pani Waldoch wszystkim, którzy poszukują innych niż tradycyjne szkolenie metod nauczania swoich psów. Ja rozpoczęłam szkolenie z moimi psami metodami proponowanymi przez autorkę i widzę ogromne postępy już po kilku dniach szkolenia, dlatego moja opinia nie jest jedynie oparta na podstawie przeczytania książki ale również na podstawie wprowadzenia w życie metod nauczania do jakich przekonuje Pani Barbara Waldoch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz